sobota, 12 lutego 2011

Pokemon


Zdziwić się można, jak różne rzeczy mogą myśleć o nas ludzie. Jak rozbudowanym i skomplikowanym bytem możemy się jawić w wyobraźni drugiego człowieka.  Właściwie to normalne, gdyż generalnie jesteśmy rozbudowanymi i skomplikowanymi bytami. Problem polega na tym, że wiele elementów składowych ma się zupełnie nijak do tego, jacy jesteśmy w rzeczywistości. Byt wymóżdżony wraz z całokształtem myśli, emocji i kompetencji potrafi biec w strony, które nawet byśmy nie pomyśleli, że istnieją!
Byt wymóżdżony powstał na drodze autorowi tylko znanego tokowi rozumowania. Najczęściej na ten tok nie mamy żadnego wpływu, bo autorem targają jego własne emocje, pragnienia, niespełnienia i strachy, obejrzane seriale i krzycząca mama. I klops gotowy. Mutacja zadziwiająca.
Prostować? Wyprowadzać z błędu? Zaprzeczać? Zostawić?
Pokemon płci męskiej o głowę niższy od Ciebie (podejrzewając to i chcąc Mu oszczędzić wstydu, przywdziałaś płaskie obuwie, ale to i tak nie pomogło),  żeby jakoś poradzić sobie z brutalną rzeczywistością i zrównoważyć niedoróbkę Matki Natury, wymyślił, że będzie erudytą.
Ponieważ przypadłość zauważył dość wcześnie, do roli erudyty przystosowywał się większość życia.
Wypada w roli całkiem autentycznie, zna wiele terminów z zakresu słowotwórstwa i teorii kwantowej, bezlik cytatów z filmów nakręconych przed Twoim urodzeniem, a w czasach Jego młodości oraz rzeszę ludzi, których znać powinnaś, a nie znasz. Ilość terminów Tobie nieznanych przypadających na minutę rozmowy wydaje się  wprost proporcjonalna do brakujących centymetrów wzrostu. Ponieważ jesteś osobą empatyczną i rozumiesz, jak wielkim problemem jest dla faceta niedostatek centymetrów, pozwalasz na brylowanie. Każdy radzi sobie na swój sposób, a Twoja wrażliwość na krzywdę ludzką nie pozwala Ci interweniować.
Ale co w momencie, kiedy Pokemon, zdeptując Twą wrażliwość na Jego krzywdę, mówi Ci, że niestety nie jesteś w jego targecie? Gdyż nie znasz wszystkich tych mądrych słów, które On z pasją, słowo za nanometr, wkuwał przez pół życia?
Ja w tej sytuacji na przykład się zdziwiłam. Zbaranienie odebrało mi mowę. W tym stanie poszłam do domu i funkcjonowałam jeszcze przez tydzień. A Pokemonowi przybyło zapewne dzięki mnie parę milimetrów.
Dobry uczynek odhaczony, zdziwienie – bezcenne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz